Ta wyspa jest dla osób, które cenią sobie spokój. Tutaj w otoczeniu egzotycznych palm i szumu morza można delektować się smakiem ciszy i karmić oczy pięknymi obrazami. Na szczególną uwagę, zasługują spektakularne zachody słońca. Na Filipinach są one wszędzie piękne, ale w tym miejscu cechuje je szczególna unikalność.

Po godzinie 18 zaczyna się cudowny pokaz zachodzącego słońca. Dominuje w nim rozgrzany pomarańcz i soczysty żółty. Na tle niebiesko purpurowego nieba wygląda to bardzo enigmatycznie. Po tym baśniowym przedstawieniu zapada już mrok. Z tego powodu nadaje się temu miejscu bardzo romantyczny charakter. Krótko mówiąc ta wyspa jest idealna dla osób o wrażliwej duszy, a także tych którzy jak powietrza poszukują anielskiego spokoju i błogiego lenistwa.

Trochę o wyspie Sugar Beach
Położona jest ona 6km od miasta Sipalay, w którym każdego dnia tętni życie, szczególnie w poniedziałki czyli dni targowe. Z Sugar Beach można popłynąć tam łodzią lub pojechać trycikle’s. Zdecydowanie polecam tę pierwszą opcję. Po pierwsze ze względu na krótszy czas podróży, a po drugie sama przejażdżka łodzią jest już wspaniałym doświadczeniem. Pod drodze można podziwiać piękne widoki, a wiatrem i słońcem pozytywnie napędzać swoje emocje.

Oficjalne ceny dedykowane przez resorty to 60 peso (ok 40 zł) od osoby przy założeniu, że minimalna ilość to 5 osób. Jeśli ktoś chciałby zamówić łódź indywidualnie to koszt wyniósłby nawet 3 000 peso w jedna stronę (ok. 210 zł). Przy aktywnej negocjacji cena może ulec zmianie. Mi udało zapłacić się 1500 peso. 🙂
Plaża na Sugar Beach ma ok. 1 km długości i otoczona jest z obu stron wzgórzystymi terenami. Na końcu plaży czeka przewoźnik ze swoją łodzią. To jedyny transport jeśli chcesz przedostać się na drugą stronę rzeki.
